Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Odpowie za kradzież i wprowadzenie policjantów w błąd

Data publikacji 23.05.2016

Policjanci z II białostockiego komisariatu zatrzymali mężczyznę podejrzanego o okradnięcie swojego współlokatora i dla odsunięcia podejrzeń od siebie, zawiadomienie Policji o rzekomym włamaniu. Teraz 24-latek za swoje postępowanie odpowie przed sądem. Grozi mu nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

W miniony piątek w południe dyżurny białostockiej Policji został telefonicznie poinformowany o włamaniu do jednego z mieszkań na osiedlu Piasta. Na miejsce natychmiast skierowani zostali policjanci z Komisariatu Policji II w Białymstoku. Z relacji zawiadamiającego wynikało, że w okradzionym mieszkaniu zamieszkuje wspólnie ze współlokatorem, a do włamania doszło, gdy nie było ich w domu. Według zgłoszenia 24-latka złodzieje wykorzystali ich nieobecność, otworzyli zamek dopasowanym narzędziem i ukradli należące do kolegi telefon komórkowy i 500 złotych. To, że zginęły tylko rzeczy drugiego z domowników od razu wzbudziło podejrzenia mundurowych. Gdy funkcjonariusze wykonywali w mieszkaniu swoje czynności jeden z nich widząc leżące na stoliku kluczyki do samochodu zapytał do kogo one należą. Zgłaszający włamanie zaprzeczył, by były jego. Jednak okradziony lokator bardzo zdziwiony zaprzeczeniem kolegi oświadczył, że są to kluczyki do pojazdu 24-latka i nie wie dlaczego współlokator nie chce się do tego przyznać. W związku z całą sytuacją policjanci natychmiast skontrolowali auto. Wtedy okazało się, że był w nim rzekomo skradziony z mieszkania telefon. To tylko potwierdziło przypuszczenia funkcjonariuszy. Zgłaszający przyznał się, że to on ukradł aparat i pieniądze kolegi, a później chcąc uniknąć odpowiedzialności zgłosił sfingowane włamanie. 24-latek odpowie teraz nie tylko za kradzież, ale również za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie oraz składanie fałszywych zeznań. Mężczyźnie grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony