Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zniszczyli peugeota – zostali zatrzymani

Data publikacji 04.05.2016

Policjanci z patrolówki zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy zniszczyli zaparkowany samochód. Jeden z nich za namową drugiego oblał auto żrącą substancją. Jak się okazało obaj byli pijani. Teraz za swoje postępowanie odpowiedzą przed sądem.

W nocy, z poniedziałku na wtorek dyżurny białostockiej komendy miejskiej Policji został powiadomiony o zniszczeniu samochodu. Na miejsce natychmiast zostali skierowani funkcjonariusze Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego, gdzie zastali mężczyznę zgłaszającego zdarzenie. Ze wstępnych ustaleń mundurowych wynikało, że właściciel peugeota zaparkował samochód pod jednym ze sklepów, sam natomiast wszedł do środka porozmawiać ze znajomą. Po kilku minutach wyszedł z  lokalu handlowego i zauważył, że maska auta oraz jego bok są oblane jakąś substancją. Myśląc, że jest to olej mężczyzna pojechał umyć auto. Plamy z karoserii jednak nie zniknęły. Domyślając się, co się stało oraz kto jest odpowiedzialny za całą sytuację postanowił wrócić pod sklep i ponownie w tym samym miejscu zaparkować swój samochód. Sam natomiast odszedł na bezpieczną odległość, tak by móc obserwować, co będzie się działo. Po chwili do zaparkowanego peugeota podszedł mężczyzna siedzący na murku, obok sklepu. Trzymaną w ręku butelką z nieznaną substancją próbował po raz kolejny oblać samochód. Tym razem został powstrzymany przez właściciela pojazdu. Zatrzymany przez policjantów 53-latek wyjaśniał, że zrobił to na polecenie kolegi, który po chwili pojawił się pod sklepem. Z  ustaleń funkconariuszy wynikało, że 23-latek zazdrosny o kobietę postanowił namówić starszego kompana, by ten zniszczył samochód konkurentowi. Obaj mężczyźni byli pijani. Starszy miał ponad 2 promile a młodszy ponad promil alkoholu w organizmie i dalszą część nocy spędzili w izbie wytrzeźwień. Już usłyszeli zarzuty. 53-latek zniszczenia mienia, natomiast 23-latek podżegania do popełnienia przestępstwa. Teraz za swoje czyny obaj mężczyźni odpowiedzą przed sądem.

Powrót na górę strony